POSTAL 2 – Witaj w Piekle. Tu nie ma zasad.

Paradise. Miejsce z nazwą tak ironiczną, że aż boli. Tu śmierdzi zgniłym kapitalizmem, potępieniem i tanim papierosem z kiosku. Wchodzisz do tego syfu jako Koleś – typowy Amerykanin z ogonem w kucyka, bez grama empatii, z jedną misją: przetrwać tydzień.